Tak prezentują się wszystkie szampony, które posiadam.
Pierwsza 6:
1. Ganier Fructis Citrus Detox- aktualnie używam go najczęściej i jest w porządku, świetnie się pieni, zostało 3/4 opakowania
2. Facelle żel do higieny intymnej- raz umyłam nim włosy i nawet było w porządku, troszkę nie wydajny, ale to jednak produkt do higieny intymnej i chyba w ten sposób go zużyję
3- Avon Naturals Super straight szampon wygładzający- bardzo ładny zapach, fajny szampon, ale jakoś go dawno nie używałam, zużyte chyba pół opakowania, chętnie bym go z kimś wymieniła.
4- Balea szampon przeciwłupieżowy, użyty około 5 razy, nie jest źle, ale mi nie pasują szampony Balea, wymienię chętnie.
5- Yves Rocher szampon przeciwłupieżowy, końcówka opakowania, przyjemny, ale wzmaga przetłuszczanie co jest największym minusem.
6- Balea Szampon do włosów przetłuszczających sie- użyty 3 razy, też chętnie wymienię.
Kolejna 6:
1- Biały Jeleń szampon jabłkowy, końcówka opakowania, w porządku, ale szału nie ma.
2- Schauma szampon owocowy koktajl użyty 2, 3 razy, chętnie sprzedam za 4 zł bądź wymienię.
3- Schauma Keratin Szampon- użyłam raz, było ok, teraz używa go mama.
4, 5- Schauma Przeciwłupieżowy szampon- obie butelki nieotwarte, nigdy go nie testowałam, ale jeśli będzie słaby to i tak zużyje go mój tata bądź brat.
6- Schauma- miętowa świeżość, nigdy nie użyty, tak samo jak wyżej.
Szczerze mówiąc raczej żadnego z tych produktów nie kupiłabym ponownie ( Może Facelle, ale nie w celu mycia nim włosów). Jak widać robienie zapasów nie popłaca i moim marzeniem jest pozbyć się tych buteleczek, kiedy to zrobię, kupię szampon z Sylveco, który jest moim must-have i będę rozsądniejsza podczas zakupów w drogerii.
Jak myślicie w ile uda mi się to zużyć? Mieliście, któryś z tych szamponów?